Założyłam go dziś rano, nie mając pod spodem nic innego, tylko koronkę na skórze. Przez cały dzień, między ruchami i westchnieniami, był impregnowany moją esencją. Mój zapach, zawsze świeży i lekki, został uwięziony między nitkami. Teraz spoczywa między moimi palcami, wilgotna z pożądania, gotowa znaleźć nowego właściciela, który wie, jak ją docenić.